REKLAMA

Ether z lepszą prognozą niż bitcoin. Citi stawia na staking i instytucje

Citigroup podniosło swoją roczną prognozę dla etheru i nieznacznie obniżyło oczekiwania wobec bitcoina. Zdaniem analityków Wall Street widać wyraźne przesunięcie strumieni kapitału – inwestorzy coraz chętniej wybierają ether, który pozwala zarabiać na stakingu i zdecentralizowanych finansach, zamiast bitcoina bazującego wyłącznie na wzroście ceny.

ether-bitcoin-citi
REKLAMA

Nowa wycena dla największej kryptowaluty to 133 tys. dol. na koniec 2025 r., czyli około 12 proc. powyżej obecnego kursu (118,7 tys. dol.). Citi wcześniej wskazywało wyższe poziomy, ale analitycy zwracają uwagę na „krzyżujące się czynniki makroekonomiczne” – w tym mocniejszego dolara i spadki cen złota.

Choć bitcoin wciąż notowany jest powyżej modeli adopcyjnych, w Citi podkreślają, że jego narracja jako „cyfrowego złota” pozostaje żywa i może przyciągać dalsze przepływy inwestorów. W scenariuszu pesymistycznym, przy recesji, kurs BTC mógłby spaść do 83 tys. dol.

REKLAMA

Ether na fali instytucji

Dla etheru prognoza jest bardziej optymistyczna. Rok ma zakończyć na poziomie 4,5 tys. dol., a w perspektywie 12 miesięcy Citi wskazuje na 5,44 tys. dol. Wzrosty mają być wspierane przez napływ kapitału z funduszy ETF i tzw. digital asset treasuries, a także przez fakt, że token generuje dochód dzięki stakingowi.

Analitycy zwrócili uwagę na letnie odbicie notowań etheru, które zbiegło się z rosnącą aktywnością inwestorów instytucjonalnych oraz doradców finansowych.

To właśnie popyt instytucjonalny i potencjał generowania rentowności sprawiają, że ether staje się coraz atrakcyjniejszy dla rynku – podkreślają autorzy raportu.

REKLAMA

Scenariusze na koniec roku

Według bazowego scenariusza Citi bitcoin przyciągnie do końca 2025 r. ok. 7,5 mld dol. nowych środków. W wariancie optymistycznym, przy silniejszych giełdach i wyższym apetycie na ryzyko, potencjał BTC rośnie do 181 tys. dol. Ether natomiast – dzięki rosnącej adopcji i stakingowi – ma większe szanse na stabilny wzrost, choć bank przyznaje, że jego „scenariusz pesymistyczny” jest trudniejszy do oszacowania z powodu zmiennej aktywności sieciowej.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA