REKLAMA

Kraje UE uzgodniły wspólne stanowisko ws. cyfrowego euro

Rządy państw Unii Europejskiej uzgodniły wspólne stanowisko w sprawie stworzenia cyfrowego euro. Bruksela i Frankfurt postrzegają ten projekt jako czynnik wzmacniający suwerenność monetarną UE oraz międzynarodową rolę wspólnej waluty.

Kraje UE uzgodniły wspólne stanowisko ws. cyfrowego euro
REKLAMA

Cyfrowe euro to ważny krok w kierunku bardziej odpornego i konkurencyjnego europejskiego systemu płatniczego. Może ono wzmocnić strategiczną autonomię Europy, jej bezpieczeństwo gospodarcze oraz międzynarodową rolę euro – podkreśliła Stephanie Lose, minister gospodarki Danii.

Wspólne stanowisko państw członkowskich UE pokazuje, że europejskie instytucje coraz mocniej koncentrują się na niezależności systemu finansowego oraz ochronie interesów obywateli Unii. Cyfrowe euro ma zapewnić większą kontrolę nad przepływami pieniężnymi i bezpieczeństwo transakcji – szczególnie w obliczu dynamicznych zmian na globalnym rynku finansowym.

REKLAMA

Online i offline – od początku

Uzgodniony przez rządy mandat negocjacyjny zakłada, że cyfrowe euro ma działać zarówno online, jak i offline – i że oba tryby powinny być dostępne od pierwszego dnia emisji. To stanowisko zgodne z podejściem Europejski Bank Centralny, ale sprzeczne z propozycją jednego z europosłów, który sugerował ograniczenie projektu wyłącznie do wersji online.

EBC forsuje model „dwutorowy”, argumentując, że tylko w ten sposób cyfrowy pieniądz spełni swoje cele – jako bezpieczna alternatywa gotówki w sytuacjach kryzysowych i narzędzie ograniczające zależność od infrastruktury spoza UE.

Długa droga legislacyjna

Prace nad cyfrowym euro ruszyły w EBC w 2021 r., a Komisja Europejska przedstawiła projekt przepisów w 2023 r. Mimo to państwom członkowskim zajęło ponad dwa lata, by wypracować wspólne podejście. Kolejny krok należy do Parlament Europejski, który musi przyjąć własne stanowisko, zanim rozpoczną się formalne negocjacje z Radą.

Jeśli porozumienie uda się zawrzeć w 2026 r., EBC mógłby rozpocząć fazę pilotażową w 2027 r., a pełne uruchomienie systemu planowane jest orientacyjnie na 2029 r.

Płatności bez USA w tle

Presja na przyspieszenie projektu rośnie wraz z obawami o nadmierną zależność Europy od amerykańskich firm płatniczych, takich jak Visa, Mastercard czy PayPal. W tle pojawia się też wątek stablecoinów wspieranych politycznie w USA, w tym inicjatyw kojarzonych z administracją Donald Trump, które mogłyby próbować zdobyć rynek europejski.

Limity i opłaty – by nie destabilizować rynku

Rządy podkreślają, że cyfrowe euro nie może zagrozić stabilności sektora finansowego. Dlatego kluczowym elementem projektu mają być limity kwot, jakie klienci będą mogli przechowywać w cyfrowej walucie banku centralnego. Zasady ich ustalania eurogrupa uzgodniła już wcześniej, zakładając ścisłą współpracę między EBC a Radą UE.

Uzgodniono również ramy wynagradzania dostawców usług płatniczych. Przez co najmniej pięć lat obowiązywać mają limity opłat interchange i opłat akceptanta, ustalone na poziomie porównywalnym z obecnymi instrumentami płatniczymi. Po okresie przejściowym maksymalne stawki mają odzwierciedlać rzeczywiste koszty obsługi cyfrowego euro.

REKLAMA

Dla konsumentów i firm to sygnał, że Bruksela chce uniknąć scenariusza, w którym nowy pieniądz publiczny wypycha sektor prywatny albo podnosi koszty płatności. Dla samej UE – że cyfrowe euro staje się projektem nie tylko technologicznym, ale też geopolitycznym.

Fot. Pixabay

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA