Naver kupuje największą giełdę krypto w Korei. Powstanie „superaplikacja”
W Korei Południowej wydarzyło się coś, co może wyznaczyć nowy kierunek dla całej branży. Naver – lokalny gigant technologiczny, nazywany „koreańskim Google’em” – dogadał się w sprawie przejęcia Dunamu, operatora największej giełdy krypto Upbit. Cena? Około 10 mld dol. Ale stawka jest znacznie większa.

To ma być fundament pod superaplikację – usługę, która łączy tożsamość, płatności, inwestowanie, e-commerce i przechowywanie aktywów. Coś, co znamy z Chin (WeChat), ale w skali państwa i z kryptowalutami jako rdzeniem.
Naver nie kupuje tylko giełdy, ale „projektuje pierwszy zintegrowany system finansowy na poziomie suwerennym – wskazuje Joseph Goh z Areta.
Po co to Koreańczykom?
• Skala rynku: 18 mln obywateli – jedna trzecia kraju – aktywnie handluje krypto.
• Upbit ma większe dzienne obroty niż koreańska giełda akcji.
• Naver Financial – fintechowy filar firmy – ma 34 mln użytkowników.
Po połączeniu powstaje podmiot, który kontroluje cały „stack”: identyfikację użytkownika, portfel, płatności, handel, usługi online, a nawet plany wydania stablecoina opartego na wonie. Czyli wszystko, czego potrzebuje superaplikacja.
To nowy model giełd: przestają być kasynami, a stają się silnikami płynności dla krajowych systemów płatniczych, z pominięciem starej infrastruktury – ocenia Goh.
Korea nie pozwoli jednak na dowolność. Regulacje są ostrożne, a nadzór boi się zarażenia rynku finansowego skutkami krypto-kryzysów. To może spowolnić fuzję, choć rynek jednoznacznie widzi, że Naver ustawia się do gry o przyszłość finansów.
Co ten ruch mówi o świecie fintech?
Według PitchBooka rynek przejęć w płatnościach eksploduje – firmy walczą o marże, które są coraz cieńsze. Crypto w tej układance staje się sposobem na zdobycie nowych użytkowników i przyspieszenie transakcji. Stripe kupił niedawno platformę stablecoinową Bridge za 1,1 mld dol. – to ten sam kierunek.
Platformy z dużą dystrybucją będą agresywnie przejmować najlepszą infrastrukturę krypto, by przejąć kolejne pokolenie przepływów finansowych – zauważa Rob Hadick z Dragonfly Capital.
Dlaczego mówi się o „suwerenności”?
Bo Naver i Dunamu mogą stworzyć system, który stanie się de facto narodową infrastrukturą płatniczo-finansową, ale w rękach prywatnej firmy. Wewnętrzny stablecoin, zamknięty obieg płatności, inwestycje bez wychodzenia z aplikacji – to wszystko może przypominać model, który w Chinach stał się jednym z filarów gospodarki cyfrowej.
Co to oznacza dla krypto?
Jeśli Korea przetarła szlak, kolejne rynki mogą pójść tą drogą: wielkie platformy łączące płatności, handel i krypto w jeden ekosystem. A kto kontroluje cyfrowe portfele – ten kontroluje przyszłe przepływy pieniądza.
To nie jest już opowieść o giełdzie, tylko o tym, kto zbuduje model finansów 3.0.