Piekło zamarzło. Banki polecają inwestycje w bitcoina, a krytycy zamieniają się w apologetów
Bitcoin przestał być domeną spekulantów i technologicznych entuzjastów. Największe instytucje finansowe świata - od gigantów z Wall Street po globalne fundusze - budują ekspozycję na kryptowaluty.

Vanguard (zarządzający inwestycjami wartymi 11 bilionów dol.) przez lata otwarcie krytykował kryptowaluty jako nieodpowiedzialną inwestycję. Jeszcze w zeszłym roku, gdy w USA rozpoczęto handel funduszami ETF na Bitcoina, dyrektor generalny firmy twierdził, że nie pasują one do długoterminowych portfeli. Jednak wobec sukcesu kryptowalutowych ETF-ów firma zmieniła zdanie. Teraz rozpoczęła oferowanie funduszy opartych o bitcoina, ether, solanę i XRP. Dostęp do inwestowania w krypto otrzymało 50 milionów klientów.
Podobną ewolucję przeszedł JPMorgan Chase. Jego prezes Jamie Dimon wielokrotnie krytykował bitcoina, jednocześnie chwaląc łańcuch bloków jako technologię. Teraz bank złożył wniosek do SEC o produkt strukturyzowany z dźwignią finansową, który pozwoliłby inwestorom zarabiać nawet 1,5-krotność zysków ze wzrostów bitcoina do 2028 roku - z potencjalnie „nieograniczonymi" zwrotami. Co na wypadek spadków? Kapitał początkowy jest chroniony, ale tylko do granicy 30 proc. spadków na bitcoinie.
Czytaj więcej o kryptowalutach:
Banki polecają inwestycje w bitcoina
Bank rekomenduje swoim zamożnym klientom alokację 1-4 proc. portfela w aktywa cyfrowe; już teraz obsługuje cztery fundusze ETF na Bitcoina. Morgan Stanley sugeruje 2-4 proc. ekspozycji, opisując kryptowaluty jako „spekulacyjną, ale coraz popularniejszą klasę aktywów". BlackRock, który stworzył najpopularniejszy fundusz ETF (iShares Bitcoin Trust ETF), sugeruje 1-2 proc. portfela.
iShares Bitcoin Trust ETF jest na dziś warty 70 mld dol. Za 518 mln dol. odpowiada Abu Dhabi Investment Council, rządu Abu Dhabi, który potroił swoją pozycję w funduszu w trzecim kwartale. Przedstawiciel ADIC wprost stwierdził, że postrzega bitcoina jako rezerwę wartości podobną do złota. Działo się to jednak tuż przed brutalnym spadkiem kryptowaluty.
Inwestycja AIDC na czerwono
Póki co emiratczycy są na niej 20 proc. “do tyłu”. Instytucjonalizacja nie eliminuje bowiem ryzyka. Bitcoin spadł z rekordowego poziomu ponad 126 tysięcy dolarów na początku października do około 92 tysięcy dziś.

Teraz pytanie nie brzmi już jednak "czy", ale "jak szybko" bitcoin stanie się standardowym elementem globalnych portfeli inwestycyjnych.